wtorek, 12 marca 2013

Pierwszego listopada 2012














Po raz trzeci zostałaś otulona mnóstwem zniczy i kwiatów. Wieczorne promienie ognia znów pokazały twoją niekończącą się pamięć i wzbudziły na nowo chwile zadumy i wspomnienia. Wystarczy się dobrze przyjrzeć żeby zobaczyć twój szczery uśmiech. Zagłębiając się wciąż dochodzę do wniosku, że nie musiało być to twoje święto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz